Czy mieliście kiedyś coś takiego, że byliście z kimś daleko, ale praktycznie odczuwaliście tę osobę jakby była ona tutaj obok ciebie. Można powiedzieć taka najbliższa dusza, ktoś kto był nam zawsze od wieków przeznaczony. Osoba, która czekala tyle czasu na nas i wreszcie mogła się z nami spotkać odnaleść nas. Ktoś kto myśli tak jak ty i robi wszystko tak jak ty. Taka była Renata dla mnie.
Pisaliśmy praktycznie do północy. Opowiadaliśmy o swoim życiu o swojej rodzinie. Wymienialiśmy się fotografiami. Byłem taki szczęśliwy. Renatka opowiadła o swoich zwiąkowych przypadłościach, jakie miała w ciągu tych jej kilku lat bycia w nich. Ja znowu przytakiwałem jej we wszystkim bo wiedziałem, że jest to kobieta, którą zesłalo mi Uniwersum. Niewyobrażalne jest to, jak można w ciągu pierwszwej tak długiej rozmowy wiedzieć, że to jest ta właściwa kobieta. Nigdy mi się to nie zdażyło ale jej także nie. Pisaliśmy i pisaliśmy aż zrobiło się naprawde póżno. Ona spytała czy się do niej przytule, tak po prostu, a ja byłem najszczęliwszym człowiekiem, bo wiedziałem, że nareszcie znalazłem miłość mojego życia.
Komentarze
Prześlij komentarz